Czasami to właśnie papieskie celebracje przykładały się do tej nowej tendencji z tańczeniem i bębnami. Pewnego razu wyszedłem mówiąc „zawołajcie mnie jak skończy się show!” Dobrze pan rozumie, że jeśli takie przykłady idą od Bazyliki Świętego Piotra, apele i skargi na nic się nie zdadzą. Zawsze się tym rzeczom sprzeciwiałem. I nawet pomimo tego że mnie wywalili, rzekomo dlatego że przekroczyłem osiemdziesiątkę [Pius XII mianował ks. Bartolucciego kapelmistrzem dożywotnio – tłum.], nie żałuję tego co zrobiłem.
ks. Domenico Bartolucci dyrygent chóru Kaplicy Sykstyńskiej w wywiadzie dla tygodnika „L’espresso”, Riccardo Lenzi.