Strony

18 wrz 2015

ABC nielegalnego imigranta

Ekipa reporterów telewizji Sky News znalazła podręcznik dla nielegalnych imigrantów zawierający wiele cennych informacji: "sztuczki" jakich należy się imać, mapy, numery telefonów i rady jak przejść przez Europę.
Podręcznik został wydany przez organizację pozarządową - w2eu. Reisefuhrer zgubiony przez nielegalnego imigranta, leżał w stercie kamizelek ratunkowych i porzuconych pontonów.

Na okładce romantyczne zdjęcie młodego mężczyzny na plaży o zmierzchu...
Instruktaż napisany jest po arabsku i zawiera adresy i telefony organizacji pozarządowych dających schronienie nielegalnym imigrantom. Na tylnej stronie okładki widnieje uśmiechnięty mężczyzna na brzegu i podpis: "gdy dotarłem do brzegu Mityleny, zrozumiałem, że nie jestem już dzieckiem"

A oto polskie adresy użyteczne dla nielegalnych imigrantów udostępnione przez wydawcę podręcznika:

9 sie 2015

Watykański języczek


Radio Watykańskie - "Głos Papieża i Kościoła w dialogu ze światem" - opublikowało tekst tłumaczący, że nauczanie Kościoła dotyczące moralności seksualnej jest "w ruchu".

7 mar 2015

Пусть ведет вас Бог!

W Krakowie wstydzą się krzyża a rosyjscy kosmonauci już nie.

z blogu o. Janusza Pydy OP ( http://dominikanie.pl/janusz_pyda_op.php?wpis=319 ):

Przyjechałem, a tu gdzie nie spojrzę Międzynarodowy Kongres dla Pokoju „Ludzie i religie” – „Duch Asyżu w Krakowie”. A jedna z dyskusji panelowych w kapitularzu naszego klasztoru. Póki co, wszystko mi się podoba. Poza tym, że uważam takie zjazdy za stratę czasu i pieniędzy, to jednak sądzę, że duchowieństwo ma prawo od czasu do czasu pomieszkać w dobrych hotelach, pojeść w drogich restauracjach, powymądrzać się w klimatyzowanych pomieszczeniach i mieć poczucie, że nie jest się powołanym jedynie do głupstwa głoszenia słowa, ale do strasznie ważnych i strategicznych dla świata debat. (...) Ale wracając do głównego wątku. 

Jeden z paneli miał miejsce w naszym kapitularzu. Przywieziono wygodne krzesła i kabiny do tłumaczenia symultanicznego i w ogóle wszystko wyglądało bardzo profesjonalnie. W czasie trwania panelu, gdzieś chyba koło południa stwierdzono jednak, iż aby spotkanie się udało nie wystarczy jedynie wnosić do kapitularza wiele rzeczy. Trzeba również z kapitularza klasztornego koniecznie coś wynieść. A co należy wynieść, aby ekumeniczno-pokojowy panel udał się jak najlepiej? Oczywiście koniecznie należy wynieść Krzyż. Jak pomyślano tak też i zrobiono. Cóż, pominę wszelkie inne wątki tego pomysłu, chodzi mi tylko o jego zupełną nieracjonalność. Jeśli chcę rozmawiać z chrześcijanami jako chrześcijanami, to trudno mi będzie, jeśli będę ich zmuszał do ukrywania wiary w Chrystusa Boga-Człowieka, który umarł na krzyżu i zmartwychwstał. Wiara ta jest właśnie tym, co czyni chrześcijan chrześcijanami. To mniej więcej tak, jakbym chciał rozmawiać z kobietą, ale poprosił, aby wyzbyła się wszelkich istotnych cech bycia kobietą. Ciekawy pomysł, ale niemożliwy do realizacji, a poza tym jakoś dziwnie perwersyjny.

Całość, źródło:
 http://breviarium.blogspot.com/2009/09/krakowska-kuria-metrropolitalna-wstydzi.html