Strony

22 mar 2010

Liturgia Ofiary Chrystusa czy impreza rozrywkowa?

...absolutny nonsens stanowią próby "uatrakcyjniania" liturgii pantomimą, i to wykonywaną w miarę możliwości przez profesjonalne zespoły, co kończy się często aplauzem zgromadzonych. Jeśli w liturgii oklaskuje się ludzkie dokonania, to jest to zawsze ewidentny znak tego, iż całkowicie zagubiono istotę liturgii i zastąpiono ją rodzajem religijnej rozrywki. Atrakcyjność taka nie trwa długo; na rynku ofert spędzania wolnego czasu, gdzie rozmaite formy religijności coraz częściej funkcjonują jako rodzaj podniety, konkurencja jest nie do pokonania.  kard.J.Ratzinger.


PRZEDMOWAFakt, że Sobór Watykański II rozpoczął swe prace od obrad nad świętą liturgią, oglądany z zewnątrz jest zwykłym przypadkiem. Jeśli jednak wnikniemy w tę kwestię głębiej, stwierdzimy, że wyraziło się tu duchowe oblicze Soboru.

Wobec takiego podejścia znamienne jest także i to, że Konstytucja o Liturgii Świętej od swych pierwszych słów nazwana została Sacrosanctum Concilium, stając się niejako wizytówką wielkiego zgromadzenia Kościoła oraz stojąc na czele całego zbioru tekstów, w których sformułowane zostały poglądy i intencje Soboru. I rzeczywiście, także w powszechnej świadomości Kościoła reforma liturgiczna jest właściwym owocem tamtych lat.
Oczywiście kryć się tu może pewne nieporozumienie. Sobór nie ustalił bowiem konkretnego kształtu reformy liturgicznej. Zależało mu na czymś bardziej doniosłym - na wewnętrznej odnowie opartej na pogłębionej świadomości i pełniejszym spotkaniu z Bogiem w chrześcijańskim kulcie Bożym. Stąd Konstytucja o Liturgii Świętej to przede wszystkim tekst teologiczny, czerpiący z powrotu do źródeł obecnych w Piśmie Świętym i tekstach Ojców Kościoła, przy czym powrót ten dokonywał się już od lat 20. ubiegłego stulecia za sprawą Ruchu Liturgicznego. Monachijski liturgista, Josef Pascher, wyraził to niegdyś w sposób następujący: Nie należy wyłącznie zgłębiać rubryk - czyli wydrukowanych w mszale na czerwono prawnych rozporządzeń dotyczących konkretnego przebiegu liturgicznej ceremonii, lecz przede wszystkim słuchać należy tego, co mówią "nigryki" - słuchać wezwania, które zawarte jest w tym, co wydrukowane na czarno, co zawierają teksty i znaki. Dlatego za zasadniczy program reformy soborowej uznać można owo przejście od rubryk do nigryk, drogę prowadzącą od skupienia się na przestrzeganiu zewnętrznego porządku do właściwego sprawowania liturgii, powodowanego pójściem za jej wewnętrznym wezwaniem. Toteż Vaticanum II przywiązywało dużą wagę do związku pomiędzy liturgią ziemską a niebiańską, gdyż to dzięki Chrystusowi niebiosa zostały rozwarte; uczestnicząc w liturgii nie jesteśmy po prostu uczestnikami spotkania w jakimś mniejszym lub większym kręgu. To sam wszechświat wyznacza promień tego kręgu, a szczególną cechą liturgii jest właśnie to, że pozornie zatrzaśnięte drzwi immanencji zostają otwarte, a ziemia i niebo spotykają się. W tym leży wielkość kultu Bożego. Warto zatem odłożyć na bok wszystkie nasze zajęcia, by móc sprawować liturgię Kościoła Jezusa Chrystusa.
W czasach posoborowych to doniosłe zamierzenie coraz bardziej znikało z pola widzenia. Sobór, by tak rzec, próbował wprowadzić nas do wewnętrznej przestrzeni liturgii i z tego powodu dał kilka podstawowych wskazań odnoszących się także do jej reform zewnętrznych, które miały sprawić, by kształt zewnętrzny odsłonił wewnętrzną wielkość chrześcijańskiego kultu Bożego. Zamiar konstytucji soborowej sięgał o wiele dalej niż tylko kwestia realizacji danej formy w zgodzie z konstytucją, jako że forma ta w wielu wymiarach mogła przybrać także inną postać. Niestety, w wielu krajach chęć do robienia wszystkiego "inaczej" zdominowała całą resztę i doprowadziła do zapomnienia owego wielkiego wskazania na to, co wewnątrz i co ponad nami, wskazania, które powinno być naczelnym przesłaniem Soboru. Zwrócenie uwagi na ten sięgający o wiele dalej zamysł Konstytucji Sacrosanctum Concilium jest głównym zamiarem niniejszej książki. Jednak nie chodzi tutaj o wywoływanie nowych zmian i nowych reform - bowiem takie potraktowanie problemu prowadziłoby jedynie do rozszerzenia i przeformułowania kodeksu rubryk, podczas gdy tak naprawdę chodzi o "nigryki", o nowe zrozumienie istoty samej liturgii, o lepsze wykorzystanie tego doniosłego daru, jaki jest nam dany w kulcie Bożym Nowego Przymierza.
Kardynał Joseph Ratzinger
Wydawca: Klub Książki Katolickiej - tłumaczenie Eliza Pieciul
Duch liturgii kard. Ratzingera do kupienia w Księgarni SANCTUS

"Duch Liturgii" kard. J. Ratzinger; czytaj dalej...