Strony

20 lut 2021

Amerykańskie spojrzenie na szczepienia

Jeszcze w 2019 roku nie tylko BBC ale nawet WHO nazywało przemysł farmaceutyczny najbardziej korupcjogenną siłą współczesnego świata. Teraz zapadła cisza.

"Nawet palacze mają prawo do palenia papierosów pomimo znanych konsekwencji. Jaka jest prawdziwa motywacja stojąca za usiłowaniem zaszczepienia milionów młodych zdrowych ludzi?"

Większość przypadków zakażeń Covid-19 powoduje łagodne objawy i pomimo największej śmiertelności od 75 lat  a zarazem wskaźnika przeżycia na poziomie 99,6%, szczepienia są koniecznością. Zdolność wirusa do infekowania umysłów tyranów, bardziej zainteresowanych "wielkim resetem" niż prawami konstytucyjnymi skutkuje przerzutami. 

Histeryczna kampania strachu nie słabnie, pomimo przeogromnej różnicy w ryzyku zachorowania u młodych i starych. W celu "wypłaszczenia" krzywej zachorowalności wprowadza się lokdałny, maski a tzw. dystans społeczny stał się modą, powodującą wyśmiewanie i zawstydzanie tych, którzy się jej nie poddają.

Żadna z tych metod nie jest panaceum, nie są nim też szczepienia.


Badania Instytutu Gallupa pokazują, że 40% badanych nie ma zamiaru się szczepić i nie rozważa zmiany zdania na ten temat. Raport Instytutu Rodziny Kaiser wskazuje, że blisko 1/3 personelu medycznego "nie zostanie zaszczepiona" . Według tego raportu, ponad połowa nowojorskich strażaków również odmówiłaby szczepień. 

Przyczyną takiego stanu rzeczy jest cała armia skutków ubocznych, zmian genetycznych i podejrzeń o mikro-czipowanie przy tej okazji. Rząd brytyjski ostrzegł ciężarne kobiety przed szczepieniami, ponieważ " nie istnieją lub istnieją w niskim zakresie dane dotyczące skutków szczepienia dla zdrowia dziecka i płodności". W USA, Agencja Kontroli i Zapobiegania Chorobom, przychyla się do stanowiska Brytyjczyków..." istnieją tylko ograniczone dane dotyczące bezpieczeństwa stosowania szczepionki Covid 19 w trakcie ciąży"...Czyżby długotrwale problemy z płodnością w świecie zachodnim, skutkujące niżem demograficznym miały znaleźć swoje spotęgowanie w "wielkim resecie"?

Cały szereg innych raportów wskazuje na niebezpieczeństwo zatorów, zapalenia mózgu, ataku serca po zastosowaniu szczepionek Pfizera i Moderny. Zwraca się też uwagę na osłabienie systemu immunologicznego jako efektu szczepień. Pomimo tej całej masy zastrzeżeń, szczepionki uzyskały "tymczasowe upoważnienie" do stosowania od Agencji Leków i Żywności w USA.
 
Nawet palacze mają prawo do palenia papierosów pomimo znanych konsekwencji. Jaka jest prawdziwa motywacja stojąca za usiłowaniem zaszczepienia milionów zdrowych ludzi?

Nie ma powodu do obaw, ponieważ odsetek skuteczności szczepień wzrósł z 80% do 95% w/g firmy Dominion (tej samej która przeliczała głosy w ostatnich wyborach prezydenckich w USA), a każdy wszszepiony elektroniczny czip będzie smakował jak ten z torebki nabytej w Biedronce.

Odstawmy sarkazm na bok, ponieważ zaniepokojenie jest uzasadnione w obliczu tempa w jakim stworzono i rozdystrybuowano szczepionkę, proces który w normalnych okolicznościach zabrałby lata. Czy zastosowano w tych szczepionkach komórki abortowanych dzieci i jakie procedury zostały pominięte w celu jak najszybszej dystrybucji? 

Lobbyści firm farmaceutycznych mają wpływ na 2/3 systemu opieki zdrowotnej w USA. Widać jak na dłoni, że od wybuchu Covid 19, proste i tanie metody leczenia są zakazane. Odkąd upolityczniono naukę, szkodliwe praktyki medyczne będą w dalszym ciągu stosowane, ponieważ jedyną uprawnioną opinią medyczną jest opinia rządu USA. 

W internecie dostępna jest Wielka Deklaracja Barringtona, podpisana przez ponad 55.000 lekarzy i naukowców z dziedziny medycyny. Stwierdzają oni, że z powodu dość niskiego zagrożenia życia przez  Covid 19 dla znakomitej większości populacji, "ci objęci minimalnym ryzykiem" powinni "żyć normalnie i budować odporność stadną wobec wirusa" 

Dr Michael Yeadon, badacz związany z Pfizer przez ponad 30 lat, powiedział w wywiadzie dl LifeSiteNews: "Absolutnie nie ma potrzeby szczepień w celu wygaszenia pandemii. Nie szczepi się ludzi, którzy nie są narażeni na ryzyko. Również nie organizuje się szczepień milionów sprawnych i zdrowych ludzi, szczepionkami, które nie zostały rozlegle sprawdzone na ludziach"

Yeadon podkreślił, że 30-40% populacji posiadało już odporność przed pojawieniem się wirusa, a przy infekcji na poziomie 30% możemy stwierdzić, że osiągnęliśmy poziom 65-72% czyli poziom odporności stadnej, a tym samym " pandemia faktycznie się skończyła"

Dr Joseph Meaney, Prezes Narodowego Katolickiego Centrum Bioetycznego powiedział, że skoro długoterminowe konsekwencje szczepień pozostają nieznane z powodu braku odpowiednich badan, zmuszanie do szczepień jest "etycznie nie do przyjęcia"

Założenie, że szczepienie jest wyrazem pewnej odpowiedzialności społecznej jest też nie do obronienia. Bez względu na to jak szlachetnymi intencjami byśmy się kierowali, fakty mówią coś innego. Jeśli odporność rośnie, ryzyko zakażenia maleje. Odporność stadna z pewnością nie wzrośnie jeśli zbyt łatwo będziemy popadać w histerię. Skutek nie uzasadnia niemoralnych i nieetycznych środków. 

Nieuczciwa prasa i szalejąca cenzura w  mediach społecznościowych całkowicie pomijają istnienie tanich i skutecznych środków ratujących życie.

Leczenie nigdy nie powinno być bardziej niebezpieczne niż choroba. 

Gdy zostanie wynaleziona szczepionka przeciwko lewactwu, wtedy zastanowię się nad nad jej przyjęciem. 

Greg Maresca,

tłumacz RSSA 
www.mszapiaseczno.blogspot.com
remnantnewspaper.com

 Komentarz:

U młodego zdrowego człowieka ryzyko powikłań poszczepiennych (choć bardzo małe) jest i tak większe niż ryzyko ciężkiego przejścia choroby Covid 19.