Strony

8 gru 2020

Adwent, Drodzy Przyjaciele...

 

Bp Richard Williamson /fot. KNA-Bild

Drodzy Przyjaciele, 

"sprawmy aby chociaż w naszym skromnym życiu, nieistotnym z punktu widzenia współczesnego społeczeństwa, w naszych umysłach i sercach, nasz Pan spotkał się z radosnym i entuzjastycznym przyjęciem. Nasz Pan czyni cudowne rzeczy z drobnych spraw. Dwoma rybami i pięciu chlebami potrafi wykarmić tłumy. My sami nie mamy zbyt wiele do zaoferowania  Panu Bogu, nawet najzdolniejsi z nas"

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

Słowo Adwent oznacza nadejście lub przyjście, wywodzi się z łacińskiego słowa adventus i dotyczy oczywiście przyjścia naszego Pana Jezusa Chrystusa w Boże Narodzenie pod koniec grudnia. Jest to ogromne wydarzenie. Gdy do tego doszło w czasie historycznym, było to wydarzenie praktycznie nieznane współczesnym. Było to drobne wydarzenie w regionie Jerozolimy, w małej wiosce Betlejem. 

 

Świat o tym wydarzeniu nie usłyszał. Było to jednak wydarzenie niezwykłe, Wcielenie i Narodzenie naszego Pana Jezusa Chrystusa. Było to nadzwyczajne wydarzenie w całej historii ludzkości. Był to punkt zwrotny, przejście z czasów sprzed Narodzenia Chrystusa do ery po Narodzeniu. Obecnie odchodzi się od tego rozróżnienia w określaniu epok przed i po Narodzeniu Chrystusa. Odrzuca się to rozróżnienie ponieważ odrzuca się Boga. Po prostu przeciwnicy Boga obecnie triumfują i w swojej nonsensownej pysze poczynili wielkie kroki naprzód w kontroli i oszustwie szerokich mas. Osiągnęli oni ogromną władzę, a w swoich zamiarach chcą osiągnąć jeszcze więcej. Przeciwnicy Boga planują całkowite zastąpienie cywilizacji chrześcijańskiej komunizmem.To nadejście komunizmu jest zapowiadane przez takie przykłady jak te z Kanady, gdzie proponuje się ludzkości całkowite wyrzeczenie się własności w zamian za całkowitą spłatę długów. Wszystkie długi zostaną spłacone, pod dwoma jednak warunkami. Pierwszy, że ludzie na zawsze wyrzekną się własności, a drugi to podwójne zaszczepienie przeciwko Covid 19 i Covid 21, który się zbliża. Takie mają plany i po ludzku rozumując, są to bardzo sprytne i inteligentne zamierzenia. Wiadomo z historii, że ci którzy chcą kontrolować cały świat, ta rasa, która jest przekonana, że na to zasługuje, wielokrotnie powtarzała, że cała majętność powinna należeć do nich. Nikt poza nimi nie powinien posiadać żadnego majątku. Ten zamiar, ta intencja jest znakiem firmowym ludzi, którzy od dawna chcą kontrolować cały świat, a środkiem realizacji tego planu jest komunizm.

Jest to ideologia całkowicie antychrześcijańska i bardzo okrutna. Jest zdumiewającym jak ludzie w dzisiejszych czasach mogą wierzyć komunizmowi po tych wszystkich doświadczeniach XX wieku. Bardzo trudno to zrozumieć, przecież to ideologia tak okrutna, tak nieludzka, no ale najwyraźniej nikt już nie chce pozostać człowiekiem. Ludzie chcą być komunistami, ponieważ chcą odrzucić Boga. Komunizm, to antyreligia, to coś co chce zająć miejsce religii i miejsce Boga. To jest właśnie siła napędowa komunizmu. Jest to problem całkowicie religijny. Komunizm to mesjański materializm. Co to oznacza? Materializm odrzucając ducha, wolność, człowieczeństwo, staje się religią, ponieważ wszyscy ludzie muszą zostać odwróceni przeciwko Bogu. Wszyscy muszą się zbuntować przeciwko Bogu. Ludzie mają zająć miejsce Boga, ludzkość ma zająć miejsce Boga. To jest właśnie ta siła napędowa, jaką możemy współcześnie obserwować. Jest to pycha przekraczająca własne bariery. W zderzeniu z ludzką słabością i przebiegłością nieprzyjaciół Pana Boga może nastąpić unicestwienie ostatnich śladów chrześcijaństwa i Chrystusa. Kiedy to może nastąpić? To przeciwieństwo Adwentu. Adwent to oczekiwanie Chrystusa i zupełna odmiana w historii ludzkości, która się wydarzyła z Jego przyjściem. Przyjście Chrystusa, Jego przykład - jakiego nam udzielił a również co wynika z Jego nakazu: ludzie powinni obdarzyć się miłością, miłością Boga i bliźniego. Miejsce nienawiści zastąpiłaby życzliwość. Ten nakaz odmienił oblicze Świata, ponieważ Pan Jezus ustanowił na Ziemi środki, które pozwoliły na kontynuacje Jego dzieła, mam na myśli Kościół katolicki. Ustanowił Kościół przeciwko Grzechowi Pierworodnemu, przeciwko grzechowi, słabościom. Udzielił Łaski uświęcającej poprzez Sakramenty, księży, Papieża.

Tymi środkami odmienił oblicze Ziemi i stworzył cywilizację chrześcijańską, która kwitła przez wiele wieków aż do Średniowiecza, które było punktem szczytowym Chrześcijaństwa. Ten punkt szczytowy okazał się również problemem. Świat chrześcijański doszedł do wielkich osiągnięć i sukcesów, oczywistej przewagi na barbarzyńcami. W miarę osiągania coraz większych sukcesów i przewag nad światem niechrześcijańskim, katolicy coraz częściej zaczęli ulegać przekonaniu, że to wszystko zawdzięczają wyłącznie sobie. To my stworzyliśmy Średniowiecze, to my stworzyliśmy Renesans, to my doprowadziliśmy do tych wszystkich osiągnięć. W związku z tym nie potrzebujemy już Boga. Począwszy od Średniowiecza, pycha powodowała coraz większe rozluźnienie związków z Kościołem. Uniezależniono od Kościoła szkolnictwo, organizacje charytatywne, lecznictwo. Wszystkie te dzieła były przecież utworzone i pielęgnowane przez Kościół. Teraz okazało się, że możemy to wszystko robić bez potrzeby angażowania Kościoła. Ilu dzisiaj mamy wierzących lekarzy, uznających potrzebę obecności Chrystusa w prawidłowym funkcjonowaniu ich szpitali? Prawdopodobnie coraz mniej. Karą za to jest to, ze szpitale zamiast miejsc ratujących życie, stają się ośrodkami śmierci, aborcja, eutanazja i tak dalej. Sądy już nie są ostoją sprawiedliwości lecz korupcji, przykłady można mnożyć. Instytucje stworzone przez Kościół z powodu Chrystusa, dzięki Chrystusowi, dzięki nauczaniu Kościoła, dzięki nauczaniu Chrystusa, sprzeniewierzyły się. Efektem jest powstanie coraz bardziej nieludzkiej anty-cywilizacji, niezdolnej do pozyskania życzliwości i lojalności młodych ludzi. Młodzież coraz bardziej się buntuje, młodzież, której nigdy nie dano religii Chrystusowej nie wie co traci. Oni wiedzą, że czegoś im brakuje, że coś jest nie tak jak powinno, dlatego się buntują. Nie wiedzą dlaczego tak jest, ponieważ nigdy im o tym nie powiedziano. Na tym polega pustka po Chrystusie, oczekiwanie i brak spełnienia.

Adwent to przyjście Chrystusa, to co przynajmniej możemy uczynić w miarę naszych ludzkich możliwości, to spowodowanie, że Chrystusa przyjmiemy w naszym osobistym życiu nad którym jeszcze mamy jakąś kontrolę zanim wtrącą nas do gułagów, co zapowiadają wieści z Kanady. Zapowiada się tam jakieś ośrodki izolacyjne - to inna nazwa obozów koncentracyjnych, gułagów. To właśnie gorzka rzeczywistość komunistycznego raju. Pomimo tego wszystkiego ludzie ciągle pragną komunizmu, chcą się pozbyć Chrystusa, chcą odwrócić Adwent, to pycha, zabójcza pycha. Człowiek buntuje się przeciwko Bogu, szczególnie ludzie, którzy kiedyś byli narodem wybranym, wybraną rasą. a dzisiaj stali się z własnego wyboru największymi nieprzyjaciółmi Boga. To tragedia, bardzo zagadkowa. Wszystkie dary i talenty, które otrzymali od Boga zwracają przeciwko Stwórcy, to anty-Adwent.

Drodzy przyjaciele, sprawmy aby chociaż w naszym skromnym życiu, nieistotnym z punktu widzenia współczesnego społeczeństwa, w naszych umysłach i sercach, nasz Pan spotkał się z radosnym i entuzjastycznym przyjęciem. Nasz Pan czyni cudowne rzeczy z drobnych spraw. Dwoma rybami i pięciu chlebami potrafi wykarmić tłumy. My sami nie mamy zbyt wiele do zaoferowania  Panu Bogu, nawet najzdolniejsi z nas. Pan powiedział do Świętej Katarzyny Sieneńskiej; Jam jest, Który jest, ty jesteś której nie ma. Istotnie, jesteśmy niczym, całkowicie, w każdej chwili naszego życia zależymy od Boga, który podtrzymuje naszą egzystencję. Stworzenie nie jest czynem jednorazowym, jest tylko pierwszym momentem toczącego się procesu. Stworzenie więc jest pierwszym drgnieniem, później mamy do czynienia z troską i ochroną. Pan Bóg troszczy się o stworzenie. To samo dotyczy Jego nieprzyjaciół. Pan Bóg podtrzymuje i utrzymuje Jego nieprzyjaciół aby mogli kontynuować walkę z Nim. Właśnie dlatego załamuje się nasza cywilizacja. Ludzie nie chcą Boga, chcą się Go pozbyć. Tego dotyczą rozruchy w USA, tego dotyczyła rewolta studencka w Paryżu w 1968. Taki jest współczesny świat, próbujący pozbyć się Boga i odnoszący w tym dziele duże sukcesy. Pomimo tego Pan Bóg ciągle działa, podtrzymując przy życiu tych, którzy się przeciwko niemu buntują. Pozwala im na wolny wybór z którego cały czas korzystają. Święty Paweł mówi; żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień, nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. To wybór, którego dokonało wielu ludzi, tak spędzają swoje życie i Pan Bóg im na to pozwala, dopóki żyją na tej Ziemi. Święty Paweł powiada, na litość Boską powróćcie do Chrystusa. Zapłatą za grzech jest śmierć, zapłatą za życie w Chrystusie jest Życie Wieczne. Właśnie po to nas stworzył Pan Bóg, wszyscy powinniśmy iść do Nieba. Nie wszyscy pójdą, a powinni. Zróbmy wszystko aby skierować nasze życie ku Chrystusowi, bez względu na to jak nieistotni jesteśmy dla tego świata, zróbmy wszystko aby go odmienić. Gdy wystarczająca liczba męczenników zostanie zmasakrowana, zabita, otruta czy unicestwiona w inny sposób w gułagu, który się zbliża, wtedy Łaska Boska przebije się znowu, tak jak stało się w początkach Kościoła. To krew męczenników przekonała ludzi wtedy i tak samo stanie się teraz, gdy Chrześcijanie, katolicy oddadzą swoje życie.

W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

bp. Richard Williamson 

tłumacz RSSA