W większości w naszym życiu dominują nasze codzienne sprawy. Lecz bywa, że od czasu do czasu zostajemy nagle wyrwani z codzienności w obliczu czegoś o wiele ważniejszego niż nasze codzienne troski. Czegoś nie z tego świata. Od Platona do Kanta, filozofowie starali się uchwycić ten szczególny sposób w jaki piękno dociera do nas. Jak niespodziewany promyk słoneczny czy gwałtowny przypływ uczuć. Dla Platona jedynym wyjaśnieniem takiego doświadczenia było jego transcendentalne pochodzenie, przemawia do nas głos Boga. Kant również wierzył, że doświadczenie piękna łączy nas z najdoskonalszym misterium istnienia. Piękno przenosi nas w sferę sacrum.