|
Jeszcze w 2019 roku nie tylko BBC ale nawet WHO nazywało przemysł farmaceutyczny najbardziej korupcjogenną siłą współczesnego świata. Teraz zapadła cisza.
|
"Nawet
palacze mają prawo do palenia papierosów pomimo znanych konsekwencji.
Jaka jest prawdziwa motywacja stojąca za usiłowaniem zaszczepienia
milionów młodych zdrowych ludzi?"
Większość
przypadków zakażeń Covid-19 powoduje łagodne objawy i pomimo
największej śmiertelności od 75 lat a zarazem wskaźnika przeżycia na
poziomie 99,6%, szczepienia są koniecznością. Zdolność wirusa do
infekowania umysłów tyranów, bardziej zainteresowanych "wielkim resetem"
niż prawami konstytucyjnymi skutkuje przerzutami.
Histeryczna
kampania strachu nie słabnie, pomimo przeogromnej różnicy w ryzyku
zachorowania u młodych i starych. W celu "wypłaszczenia" krzywej
zachorowalności wprowadza się lokdałny, maski a tzw. dystans społeczny
stał się modą, powodującą wyśmiewanie i zawstydzanie tych, którzy się
jej nie poddają.
Żadna z tych metod nie jest panaceum, nie są nim też szczepienia.
Badania
Instytutu Gallupa pokazują, że 40% badanych nie ma zamiaru się szczepić
i nie rozważa zmiany zdania na ten temat. Raport Instytutu Rodziny
Kaiser wskazuje, że blisko 1/3 personelu medycznego "nie zostanie
zaszczepiona" . Według tego raportu, ponad połowa nowojorskich strażaków
również odmówiłaby szczepień.
Przyczyną
takiego stanu rzeczy jest cała armia skutków ubocznych, zmian
genetycznych i podejrzeń o mikro-czipowanie przy tej okazji. Rząd
brytyjski ostrzegł ciężarne kobiety przed szczepieniami, ponieważ " nie
istnieją lub istnieją w niskim zakresie dane dotyczące skutków
szczepienia dla zdrowia dziecka i płodności". W USA, Agencja Kontroli i
Zapobiegania Chorobom, przychyla się do stanowiska Brytyjczyków..."
istnieją tylko ograniczone dane dotyczące bezpieczeństwa stosowania
szczepionki Covid 19 w trakcie ciąży"...Czyżby długotrwale problemy z
płodnością w świecie zachodnim, skutkujące niżem demograficznym miały
znaleźć swoje spotęgowanie w "wielkim resecie"?
Cały
szereg innych raportów wskazuje na niebezpieczeństwo zatorów, zapalenia
mózgu, ataku serca po zastosowaniu szczepionek Pfizera i Moderny.
Zwraca się też uwagę na osłabienie systemu immunologicznego jako efektu
szczepień. Pomimo tej całej masy zastrzeżeń, szczepionki uzyskały
"tymczasowe upoważnienie" do stosowania od Agencji Leków i Żywności w
USA.
Nawet
palacze mają prawo do palenia papierosów pomimo znanych konsekwencji.
Jaka jest prawdziwa motywacja stojąca za usiłowaniem zaszczepienia
milionów zdrowych ludzi?
Nie
ma powodu do obaw, ponieważ odsetek skuteczności szczepień wzrósł z 80%
do 95% w/g firmy Dominion (tej samej która przeliczała głosy w ostatnich
wyborach prezydenckich w USA), a każdy wszszepiony elektroniczny czip
będzie smakował jak ten z torebki nabytej w Biedronce.
Odstawmy
sarkazm na bok, ponieważ zaniepokojenie jest uzasadnione w obliczu
tempa w jakim stworzono i rozdystrybuowano szczepionkę, proces który w
normalnych okolicznościach zabrałby lata. Czy zastosowano w tych
szczepionkach komórki abortowanych dzieci i jakie procedury zostały
pominięte w celu jak najszybszej dystrybucji?
Lobbyści
firm farmaceutycznych mają wpływ na 2/3 systemu opieki zdrowotnej w
USA. Widać jak na dłoni, że od wybuchu Covid 19, proste i tanie metody
leczenia są zakazane. Odkąd upolityczniono naukę, szkodliwe praktyki
medyczne będą w dalszym ciągu stosowane, ponieważ jedyną uprawnioną
opinią medyczną jest opinia rządu USA.
W
internecie dostępna jest Wielka Deklaracja Barringtona, podpisana przez
ponad 55.000 lekarzy i naukowców z dziedziny medycyny. Stwierdzają oni,
że z powodu dość niskiego zagrożenia życia przez Covid 19 dla
znakomitej większości populacji, "ci objęci minimalnym ryzykiem" powinni
"żyć normalnie i budować odporność stadną wobec wirusa"
Dr
Michael Yeadon, badacz związany z Pfizer przez ponad 30 lat, powiedział
w wywiadzie dl LifeSiteNews: "Absolutnie nie ma potrzeby szczepień w
celu wygaszenia pandemii. Nie szczepi się ludzi, którzy nie są narażeni
na ryzyko. Również nie organizuje się szczepień milionów sprawnych i
zdrowych ludzi, szczepionkami, które nie zostały rozlegle sprawdzone na
ludziach"
Yeadon
podkreślił, że 30-40% populacji posiadało już odporność przed
pojawieniem się wirusa, a przy infekcji na poziomie 30% możemy
stwierdzić, że osiągnęliśmy poziom 65-72% czyli poziom odporności
stadnej, a tym samym " pandemia faktycznie się skończyła"
Dr
Joseph Meaney, Prezes Narodowego Katolickiego Centrum Bioetycznego
powiedział, że skoro długoterminowe konsekwencje szczepień pozostają
nieznane z powodu braku odpowiednich badan, zmuszanie do szczepień jest
"etycznie nie do przyjęcia"
Założenie,
że szczepienie jest wyrazem pewnej odpowiedzialności społecznej jest
też nie do obronienia. Bez względu na to jak szlachetnymi intencjami
byśmy się kierowali, fakty mówią coś innego. Jeśli odporność rośnie,
ryzyko zakażenia maleje. Odporność stadna z pewnością nie wzrośnie jeśli
zbyt łatwo będziemy popadać w histerię. Skutek nie uzasadnia
niemoralnych i nieetycznych środków.
Nieuczciwa
prasa i szalejąca cenzura w mediach społecznościowych całkowicie
pomijają istnienie tanich i skutecznych środków ratujących życie.
Leczenie nigdy nie powinno być bardziej niebezpieczne niż choroba.
Gdy zostanie wynaleziona szczepionka przeciwko lewactwu, wtedy zastanowię się nad nad jej przyjęciem.
Greg Maresca,
tłumacz RSSA
www.mszapiaseczno.blogspot.com
remnantnewspaper.com Komentarz:
U młodego zdrowego człowieka ryzyko powikłań poszczepiennych (choć bardzo małe) jest i tak większe niż ryzyko ciężkiego przejścia choroby Covid 19.